Poznajcie historie Marka i Piotra!
Marek i Piotrek to najlepsi przyjaciele od czasów szkolnych. Od lat są dla siebie wsparciem, jeżdżą co roku w góry i uwielbiają grać razem w tenisa. Ostatnio zbliżyło ich kolejne doświadczenie. Najpierw Marek a 4 miesiące później Piotrek zostali ojcami. Radość i trud, nieprzespane noce, niezwykłe momenty, wielkie szczęście. Pierwsze słowa malucha („mama”, „tata”), pierwszy uśmiech, pierwsze niezgrabne kroki. Wielka, rodzicielska odpowiedzialność. Oraz prawa. Marek i Piotrek mogą skorzystać z urlopów – tacierzyńskiego oraz ojcowskiego. To wbrew pozorom nie to samo.
Urlopy tacierzyński i ojcowski – kto może z nich skorzystać?
Żeby skorzystać z któregoś z tych urlopów, trzeba być osobą ubezpieczoną. No i trzeba zostać ojcem – partnerka musi urodzić dziecko lub para musi je przysposobić jako rodzina adopcyjna lub zastępcza.
Oba urlopy przysługują zatrudnionym na etacie, przedsiębiorcom prowadzącym swój biznes i osobom objętym dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym. Warunkiem otrzymania urlopów jest opłacanie składek przez ostatnich 90 dni bez opóźnień i zaniechań.
W kwestii urlopu tacierzyńskiego jest pewien ważny wyjątek. Jeśli partnerka nie ma prawa do urlopu macierzyńskiego (przysługuje on każdej kobiecie zatrudnionej na umowę o pracę lub zatrudnionej na umowę-zlecenie / o dzieło i odprowadzającej samodzielnie składki zdrowotne), urlop nie przysługuje także jej partnerowi. Ten wyjątek nie dotyczy urlopu ojcowskiego.
Urlop tacierzyński – poznaj historię Marka
źródło: Canva
Zacznijmy od Marka. Marek jest osobą ubezpieczoną. Zarówno on, jak i jego żona, pracują na etatach. Marek chce uczestniczyć możliwie jak najpełniej w pierwszych momentach życia swojego dziecka i dać możliwość swojej małżonce na realizację jej celów zawodowych. Po wspólnej rozmowie, para podjęła decyzję, że Marek wykorzysta maksymalny urlop, który przysługuje mu ustawowo w tej sytuacji. Jako, że parze urodziło się jedno dziecko, Marek zostanie w domu przez 6 tygodni. W tym czasie zajmie się opieką nad dzieckiem. Stanie się to jednak dopiero po 14 tygodniach od urodzenia dziecka. Ta zasada wynika z obecnie obowiązujących aktów prawnych.
Gdyby parze urodziłby się bliźnięta lub para przysposobiłaby dwójkę dzieci, wtedy Marek mógłby wykorzystać maksymalnie 17 tygodni urlopu. W przypadku trójki dzieci – 19 tygodni, czwórki – 21 tygodni, piątki lub więcej – 23 tygodni.
Co istotne – wyżej wymienione okresy nie podlegają podziałowi. Oznacza to, że Marek nie mógłby spędzić np. 3 tygodni z dzieckiem, wrócić do pracy, a kolejne 3 tygodnie wykorzystać później.
Jak wyglądała procedura otrzymania urlopu tacierzyńskiego? Marek musiał zgłosić pracodawcy swój zamiar minimum 14 dni przed przejściem w tryb „taty na pełen etat”. Żona Marka maksymalnie 7 dni przed powrotem z urlopu macierzyńskiego musiała o tym zamiarze powiadomić swojego pracodawcę. Przedłożyła mu pisemne oświadczenie, zawierające datę powrotu do pracy oraz – informację od pracodawcy Marka o udzielonym mu urlopie tacierzyńskim. Gdyby Marek miał własną działalność, zamiast tego ostatniego dołączyłaby jego oświadczenie o dacie przerwania działań na rzecz firmy.
Z kolei Marek do swojego powiadomienia musiał dołączyć skrócony odpis aktu urodzenia dziecka, zaświadczenie od pracodawcy żony oraz druki – ZUS-3, ZUS Z-3b lub ZUS Z-3a.
Wynagrodzenie za czas urlopu tacierzyńskiego wynosi 100 proc.
Urlop ojcowski – poznaj historię Piotra
źródło: Canva
Przejdźmy teraz do Piotra. Jego żona zdecydowała się na odbiór całości urlopu macierzyńskiego, wciąż jednak przysługiwał mu urlop ojcowski, z którego postanowił skorzystać.
Różni się on zasadniczo od urlopu tacierzyńskiego, choć pewne szczegóły pozostają takie same. Podobnie jak ten pierwszy, jest on płatny w 100 proc. Osoba, która chce z niego skorzystać, musi spełniać takie same warunki – tzn. być ubezpieczona i zostać ojcem – biologicznym, adopcyjnym lub zastępczym.
Podstawowe różnice? O ile urlop tacierzyński należy, zgodnie z kalendarium urlopu macierzyńskiego, wykorzystać zaraz po urodzeniu się dziecka, o tyle na wykorzystanie urlopu ojcowskiego Piotr miał czas do momentu ukończenia przez jego dziecko 12 miesiąca życia. Urlopu tacierzyńskiego nie można dzielić, urlop ojcowski można odebrać w jednej lub dwóch „ratach”. Smutna wiadomość – jak pamiętamy, w przypadku jednego dziecka urlop tacierzyński to aż 6 tygodni. Z urlopu ojcowskiego można się cieszyć jedynie przez 14 dni – jednym ciągiem lub w dwóch okresach po 7 dni. Za to z powodzeniem można łączyć go z urlopem macierzyńskim.
Piotr zdecydował się wziąć dwa tygodnie urlopu ojcowskiego zaraz po urodzeniu się dziecka. Dzięki temu wsparł swoją partnerkę, opiekował się dzieckiem, rozmawiał z partnerką i robił zakupy. To doświadczenie zbliżyło parę do siebie i pomogło świeżo upieczonemu tacie zbudować relację z dzieckiem. Rezultatem wzięcia urlopu przez Piotra było także wiele zdjęć, do których rodzina wraca po latach.
Aby uzyskać urlop ojcowski, trzeba złożyć wniosek do pracodawcy, nie później niż 7 dni przed planowaną datą rozpoczęcia. Do wniosku dołączyć należy skrócony odpis aktu urodzenia dziecka oraz oświadczenie dotyczące tego, czy już wcześniej korzystaliśmy z urlopu ojcowskiego i w jakim wymiarze.
Udało Wam się zrozumieć i zapamiętać różnice? Dajcie nam znać jak Wam poszło!