Samotność – czy rzeczywiście jest tak groźna, jak nam się wydaje?

Dane nie pozostawiają wątpliwości. Ludzkość przetrwała epidemię koronawirusa, ale czy przetrwa epidemię samotności? Ta druga jest subtelniejsza i bardziej rozciągnięta w czasie, ale nie mniej groźna. Stanowi też jeden z głównych powodów, dla którego jako Instytut Humanites postanowiliśmy powołać do życia ruch Dwie Godziny dla Rodziny | dla Człowieka #HumanBE. Na epidemię samotności nie ma szczepionki. Wszystko jest w naszych rękach.

Na pewno pamiętacie ten czas w 2020 roku, kiedy większość z nas z wypiekami na twarzy śledziła napływające dane o kolejnych zarażeniach i zgonach. To było traumatyzujące doświadczenie w skali globalnej. W tym samym czasie, a także wcześniej i później, aż do teraz, do wiadomości publicznej trafiały i wciąż trafiają dane na temat samotności i tego, co się z nią wiąże – depresji, rozpadu więzi, atomizacji społeczeństwa.

 

W Instytucie Humanites od kilkunastu lat analizujemy globalne trendy, prowadzimy badania, już wówczas zdawaliśmy sobie sprawę, że samotność to groźne zjawiska nie tylko dla jednostek, ale dla całych populacji i gospodarki. Akcją #2h4family #HumanBE chcieliśmy poruszyć kostkę domina i wywołać namysł nad zjawiskiem samotności, kryzysem więzi, a także zainspirować powstanie narzędzi, które będą im przeciwdziałać. Wygląda na to, że w dużej mierze nam się to udało, choć przed nami i przed całym społeczeństwem oraz biznesem jeszcze długa droga.

Zdjęcie na środku

Dwie równoległe pandemie

Celowo zaczęliśmy ten artykuł od przywołania klimatu z początku pandemii COVID-19. Ta globalna katastrofa nie tylko wygenerowała w nas lęk o zdrowie i życie nasze oraz naszych najbliższych, ale pogłębiła też zjawisko, które obserwujemy od lat. Seria lockdownów, które zamknęły nas w domach i odseparowały od innych ludzi, upowszechnienie się pracy zdalnej i hybrydowej, masowy wzrost kontaktów za pośrednictwem różnego rodzaju aplikacji, zamiast tych osobistych – nie było szans, żeby trend (rosnące zjawisko samotności), który obserwujemy od lat, nie święcił w tym czasie triumfów.

Według przygotowanego przez Szlachetną Paczkę „Raportu o samotności. Pierwszy rok pandemii” z 2021 roku, w 2020 roku pierwszy raz od 20 lat liczba osób, które podjęły próbę samobójczą, przekroczyła 12 000. 43 proc. tych prób zakończyło się śmiercią. To najbardziej zatrważające dane, jakie możemy znaleźć w tym raporcie, jednak warto się też przyjrzeć innym – co 4 Polak odczuł w tym czasie pogorszenie nastroju i spadek energii. 17 proc. osób zmagało się z bezsennością. Obok ciąży problemy psychiczne były wtedy najczęstszą przyczyną zwolnień lekarskich, jednak tylko 18 proc. osób, które ich doświadczyło, zdecydowało zwrócić po pomoc do specjalisty.

Trudno nie zauważyć, że oprócz lęku o życie i zdrowie nasze i naszych bliskich, drugim uczuciem, które dominowało w tym czasie, była samotność. Odebrano nam nie tylko codzienne spotkania przy kawie w pokoju socjalnym w biurze, nie tylko wspólne wypady do kina czy na imprezę, ale też tak potrzebne dla dobrego samopoczucia spotkania rodzinne. Na pewno znacie takie osoby albo sami do nich należycie, które Wielkanocy 2020 roku po raz pierwszy nie spędziły w domu swoich rodziców. Jednak epidemia samotności nie przyszła do nas wraz z koronawirusem. W Instytucie Humanites biliśmy na alarm na wiele lat przed tym, zanim zawitał do nas COVID-19.

Samotna młodość, samotna starość

Kiedy piszemy o skali globalnej problemu, właśnie to mamy na myśli. Z samotnością mierzy się np. Australia, co wyraźnie da się zauważyć w badaniu przeprowadzonym przez VicHealth, opublikowanym w marcu 2015 roku, czyli w czasie, kiedy w najśmielszych snach nie przypuszczaliśmy, że za kilka lat groźna epidemia oddzieli nas skutecznie od innych ludzi. Raport z tych badań nosi tytuł „The Young Australian Loneliness Survey” i dotyczy samotności bardzo młodych osób – mieszkańców Wiktorii w wieku od 12 do 25 lat. Już dziewięć lat temu australijscy nastolatkowie i młodzi dorośli uskarżali się na nieprzyjemne doznania psychiczne mające związek z samotnością. Co czwarta osoba zadeklarowała, że w ciągu ostatniego tygodnia czuła się samotna przez przynajmniej 3 dni. Co trzecia – że czuje się samotna 3 lub więcej razy każdego tygodnia. Im wyższy poziom samotności deklarowała dana osoba, tym bardziej wzrastało w jej przypadku ryzyko izolacji społecznej, depresji i stanów lękowych.

Samotność dzieci, nastolatków i młodych dorosłych jest obecnie zjawiskiem na tyle niepokojącym, że staje się głośne w debacie publicznej.
Wystarczy przywołać w tym miejscu dyskusję o zapaści psychiatrii dziecięcej w Polsce albo raport Komisji Europejskiej „Loneliness, health and adverse childhood experiences” z 2023 roku. Wynika z niego, że jeśli chodzi o rozwiązywanie tego problemu, Unia Europejska jest nieco zapóźniona – w Japonii i w Wielkiej Brytanii powołano specjalny urząd ministra ds. samotności! Tymczasem, jeśli chodzi o europejskich młodych, z raportu KE wynika, co następuje – 36 proc. osób poniżej 30 roku życia czuje się samotnie przez większość czasu. Żebyśmy jednak nie sądzili, że problem ten ustępuje z wiekiem – z raportu „Samotność wśród osób 80+”, przygotowanego w 2023 roku przez Stowarzyszenie Mali Bracia Ubogich, wynika, że problem nie jest obcy także tej grupie wiekowej. 26 proc. przebadanych osób odczuwa osamotnienie.

Czy technologia rzeczywiście nam sprzyja?

Wnioski z omówionych wyżej badań robią się jeszcze bardziej niepokojące, kiedy nałożymy na nie wykładniczy przyrost nowych technologii, które w założeniu mają ułatwiać ludziom życie, a w praktyce – pogłębiają ich samotność. Narzędzia takie jak Skype, Zoom czy Slack ułatwiły liderom biznesu organizację pracy i dały możliwość kontaktu w czasie rzeczywistym z partnerami znajdującymi się po drugiej części globu. Jednocześnie sprawiły, że straciliśmy pretekst, aby mieć ze sobą kontakt twarzą w twarz. To wielka strata – z takiego kontaktu rodziły się niegdyś nie tylko genialne pomysły, ale też poczucie, że tworzymy coś razem.

 

Zdjęcie po lewej stronie

Zofia Dzik na łamach Magazynu Ośrodka THINK TANK podsumowała korelację miedzy zjawiskiem samotności a postępem technologicznym
„Rozwój nowych technologii wpływa na wzrost alienacji społecznej oraz skłania ludzi do zaspokajania naturalnej potrzeby bliskości w świecie wirtualnym, co ma dalsze negatywne skutki w postaci rosnącego poczucia samotności. Od czasu pandemii rośnie liczba wirtualnych towarzyszy napędzanych sztuczną inteligencją. Liberty Vittert, profesor w dziedzinie data science w Olin Business School twierdzi na podstawie badań, iż dostępność „przyjaciółek AI pogłębia samotność mężczyzn. Dynamiczny rozwój AI w powiązaniu z rozwojem wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości idzie w kierunku substytuowania relacji w świecie wirtualnym z wykorzystaniem avatarowych digital twinns. Prognozuje się, że zjawisko to będzie nabierać tempa w związku z rozwojem metaversum.”

Populizm i radykalizacja

Według raportu przygotowanego w 2022 roku przez Instytut Pokolenia, zatytułowanego „Poczucie samotności wśród dorosłych Polaków”, 54 proc. z nas odczuwa ją na poziomie przekraczającym średnią dla populacji. W Polsce szczególnie narażeni na negatywne skutki tego stanu rzeczy są mężczyźni poniżej 34 roku życia, niebędący w związku, nieposiadający dzieci, bezrobotni. Nie trzeba być filozofem, żeby odgadnąć, że to właśnie z tej grupy rekrutują się osoby skłonne zaufać populistycznym hasłom. W tym kontekście przestaje dziwić odradzający się nacjonalizm czy różne radykalizmy.

 

Ekonomiczne skutki zjawiska samotności:

Samotność wpływa negatywnie nie tylko na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne czy poczucie sensu w życiu i w pracy, ale jest także przyczyną kosztów, które muszą ponieść firmy lub całe gospodarki. Według „The Global Risks Report 2019 World Economic Forum” globalny wpływ gospodarczy zaburzeń psychicznych w 2010 roku wyniósł 2,5 biliona dolarów. Koszty osamotnienia w miejscu pracy gospodarki UK to blisko 2,5 miliarda funtów rocznie, a w skali  pojedynczej osoby – niemal 10 tysięcy funtów (za VicHealth – The Young Australian Loneliness). Survey, 2015,

Zdjęcie na środku

Globalny Ruch na rzecz Bliskości #HumanBE

W Instytucie Humanites – Człowiek i Technologia zdajemy sobie sprawę, że uczucie samotności, które rodzi się w jednym, nieszczęśliwym ludzkim sercu, może być groźne dla całego świata. Powołując w 2012 roku ruch Dwie Godziny dla Rodziny | dla Człowieka, zanim jeszcze autorytety zaczęły wypowiadać się o światowej epidemii samotności – mieliśmy przed oczyma kilka celów: przeciwdziałanie rozpadowi więzi i zjawisku samotności a także troskę o samopoczucie i zdrowie psychiczne.

 

Zapraszając do akcji #2h4family #HumanBE Pracodawców postawiliśmy na uświadamianie i edukację: jak istotne są relacje międzyludzkie – jakościowe, międzypokoleniowe, oparte o dobrą rozmowę i/lub wspólną pasję. Podnieśliśmy kwestię tego, że bez nich nie poradzi sobie ani jednostka, ani społeczeństwo, ani biznes. Tylko wspólny wysiłek na rzecz formowania świadomego, szczęśliwego, otwartego poznawczo, proaktywnego i wrażliwego społecznie człowieka pomoże nam zatrzymać niepokojące, globalne trendy, takie jak samotność.

Wielka Społeczna Zmiana kultury pracy i stylu życia!

Poprzez firmy, które wspierają role społeczne i rodzinne pracowników, kampania ma wymiar społeczny, bo co czwarta pracująca osoba w Polsce bierze udział w akcji #2h4family #2h4human. Kampania wpływa pozytywnie na zdrowie psychiczne i emocjonalne tych osób. A zainicjowana przez nas mikro-zmiana daje makro-efekt.

Instytut Humanites od kilkunastu lat uważnie śledzi trendy gospodarcze, technologiczne i społeczne, aby odpowiedzialnie i profesjonalnie wspierać rynek w rozwoju innowacyjnej gospodarki, dbając o zachowanie podmiotowości człowieka. Filozofia działania Zofii Dzik, Prezes Instytutu Humanites – systemowego podejścia do ekosystemu, w którym żyje i pracuje człowiek zyskuje coraz większe docenienie, czego dowodem jest rozwój projektów realizowanych przez Humanites w przestrzeni #Spójnego Przywództwa, kluczowych kompetencji przyszłości, systemowego podejścia do zrównoważonego rozwoju (#ESG), dobrostanu człowieka i odpowiedzialnego rozwoju technologii.

 

ESG i zrównoważony rozwój

W związku ze zmianami legislacyjnymi, wkrótce kolejne polskie spółki będą miały obowiązek raportowania działań w obszarze ESG, a na środkowy komponent „S” (social) odpowiada właśnie akcja Humanites.

Poznaj inne nasze projekty, z którymi zadbasz o Twoją politykę ESG.

Dołącz do naszych Partnerów!
Skontaktuj się z nami:
katarzyna.lorenz(at)humanites.pl